Czechy będą miały własną ustawę Magnickiego
22 czerwca czeski rząd uchwalił projekt ustawy o sankcjach, nazywany też prawem Magnickiego. Umożliwi ono nakładanie krajowych sankcji na dopuszczające się naruszeń praw człowieka osoby i podmioty, nie będące jednocześnie na liście sankcji Unii Europejskiej. Oznacza to, że Czechy będą mogły nawet zakazać wstępu i pobytu na swoim terytorium osobom z listy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które opracowało projekt ustawy. W najbliższych dniach ma ona trafić pod obrady parlamentu. Uchwalenie powinno się odbyć bez komplikacji, z uwagi na panujący w tej sprawie konsensus głównych sił politycznych. Czechy staną się tym samym pierwszym państwem w Europie Środkowej, które przyjmie taką ustawę.
Przyjęcie tzw. ustawy Magnickiego o lepszym egzekwowaniu ochrony praw człowieka zapowiedział w swoim programie nowy rząd Petra Fiali, zakładając jednak termin do końca 2023 r.. Rosyjska inwazja na Ukrainę zmusiła Czechów do przyspieszenia prac nad ustawą. Projekt będzie też tworzył podstawę prawną do umieszczenia podmiotów na unijnej liście sankcyjnej z inicjatywy Czech.
Zgodnie z przepisami nowej ustawy krajowe restrykcje (sankcje) mogłyby zostać wdrożone na podstawie decyzji Republiki Czeskiej, „nawet w przypadkach, w których nie można osiągnąć środka restrykcyjnego na poziomie Unii Europejskiej lub jego zatwierdzenie jest długotrwałe” – podaje Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Uzasadnieniem dla nałożenia sankcji krajowych będą „interesy bezpieczeństwa kraju i mające na celu utrzymanie lub przywrócenie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, ochrona podstawowych praw człowieka oraz zwalczanie terroryzmu”.
Ustawa określa warunki, na jakich dane podmioty mogą zostać wpisane na krajową listę sankcyjną i dopuszcza nakładanie na nie sankcji innych niż te, które znajdują się na unijnej liście sankcyjnej. W projekcie przewidziano mechanizm przygotowania propozycji wpisania podmiotów na europejską listę sankcyjną z inicjatywy Czech. Jednocześnie czeska ustawa o sankcjach ma być jednak ściśle powiązana z przepisami UE, które odnoszą się do i określają obowiązujące środki ograniczające. Oznacza to, że przy wdrażaniu nowej ustawy Magnickiego Czechy będą związane regulacjami unijnymi i nie będą mogły karać działań innych niż określone w prawodawstwie europejskim.
Czesi chcą też uniknąć podwójnego karania naruszeń praw człowieka przez ten sam podmiot. Jeżeli zostanie on umieszczony na liście europejskiej z inspiracji czeskiego MSZ oraz jeśli sankcje europejskie są w podobnym wymiarze do sankcji krajowych, wpis na listę czeską zostanie anulowany.
Przeforsowanie ustawy Magnickiego było jednym z flagowymch projektów Czeskiej Partii Piratów, z której wywodzi się obecny minister spraw zagranicznych Jan Lipavský (na zdjęciu). Jako nowy szef dyplomacji jeszcze w grudniu ubiegłego roku zapowiedział przedłożenie ustawy Magnickiego, będącej realizacją zapowiedzianego w deklaracji programowej rządu „powrotu polityki zagranicznej zorientowanej na wartości i przywrócenia reputacji Czech jako państwa stojącego po stronie praw człowieka”.