Pirat premierem?
Końcówka 2020 r. i pierwsze miesiące 2021 r. to zmiany lub zapowiedź zmian w czeskiej polityce. Doszło bowiem do zjednoczenia opozycji, do czego nawoływał podczas antyrządowych protestów w 2019 r. lider Miliona Chwilek dla Demokracji, Mikuláš Minář. Po pięciu latach hegemonia sondażowa ANO została złamana. Prawdopodobnie na korzyść mniejszych partii zmieni się też ordynacja wyborcza, o czym poniżej. Ze sceny parlamentarnej odszedł też „wszystkiemu winny”, najbardziej znienawidzony przez Czechów minister finansów i były przewodniczący TOP 09 Miroslav Kalousek. Prezydent Miloš Zeman ogłosił wybory parlamentarne w terminie 8-9 października 2021 r.
Razem przeciwko ANO
W grudniu 2020 r. centroprawicowe partie Obywatelska Partia Demokratyczna, Chrześcijańska Demokracja z ludowcami i TOP 09 podpisały memorandum o współpracy w wyborach parlamentarnych w 20121 r. tworząc koalicję wyborczą SPOLU, czyli Razem. Dla ODS miała to być szansa na przezwyciężenie ANO i zdobycie znaczącej przewagi nad partią premiera. Dla mniejszych parterów koalicji jest to szansa na przekroczenie progu 5 proc., ponieważ ostatnie sondaże tego im nie gwarantowały. Mniej więcej w tym samym czasie warunki współpracy negocjowali też Piraci z partią samorządowców STAN, żeby w styczniu ogłosić kolejną koalicję partii opozycyjnych, o bardziej liberalnym charakterze, chcąc również wzmocnić wspólnym starem przewagę nad ANO. Do tej pory ordynacja wyborcza była tak skonstruowana, że zwycięskie ugrupowania uzyskiwały premię za to zwycięstwo, czyli więcej mandatów niż by to wynikało z poparcia. W 2017 r. np. ANO obsadziło 39 proc. miejsc w Izbie Poselskiej, z poparciem wyborczym 29 proc.
Kurs na Piratów
Notowania opozycji, szczególnie koalicji Piratów ze Starostami, zaczęły rosnąć. Według ostatniego sondażu Median.cz nastąpił nawet odpływ elektoratu z partii ANO na rzecz Piratów. Jedną z przyczyn spadku poparcia dla partii rządzącej jest jej nieudolność w walce z epidemią covid-19, której pierwszą falę wiosną 2020 r. pokonała wzorowo. Obecnie Republika Czeska ma jedną z najgorszych sytuacji epidemicznych w Europie. Trwa trzecia fala. Ponieważ coraz bardziej restrykcyjne prawo i obostrzenia nie przynoszą efektów, opozycja skrzętnie korzysta z okazji do krytyki i, podważając logikę rządu, punktuje w sondażach.
Gdyby więc wybory odbywały się wiosną br., wygraliby je Piraci i Starostowie, których kandydatem na premiera jest przewodniczący Piratów, Ivan Bartoš (na zdjęciu powyżej). Obecnie rządzący ruch premiera Andreja Babiša ANO, znalazłby się na drugim miejscu, a tuż za nim koalicja Spolu. Do Izby weszliby jeszcze członkowie SPD Tomia Okamury i komuniści. Niepewny jest los socjaldemokratów, których poparcie oscyluje wokół granicy 5 proc. (Wykres 1). Jak widać obie partie płacą wysoką cenę za konszachty z Andrejem Babišem, którego potencjał koalicyjny jest coraz niższy, jak pokazały wybory regionalne jesienią 2020 r. Sprzyjający premierowi prezydent Zeman już zapowiedział, że misję tworzenia rządu powierzy zwycięskiemu ugrupowaniu, a nie koalicji, żeby zniechęcić część partii współpracy przeciwko Babišowi.
Wykres 1. Model wyborczy Kantar.cz dla Czeskiej Telewizji z uwzględnieniem ogłoszonych koalicji, 14.03.2021 r.
Koniec hegemonii D’Hondta?
Co więcej, 3 lutego br. czeski Trybunał Konstytucyjny, po prawie 5 latach wydał orzeczenie w sprawie skargi senatorów STAN na niesprawiedliwą ich zdaniem ordynację wyborczą, dyskryminującą mniejsze ugrupowania. W 2017 r. ruch STAN otrzymał ponad 5 proc. głosów, a jedynie 3 proc. mandatów w Izbie Poselskiej. Decyzja TK oznaczała skreślenie przepisów o sposobie przeliczania głosów premiującym zwycięskie ugrupowania (metoda D’Hondta), ponieważ w mniej zaludnionych okręgach, na które też przypadało mniej mandatów, partie z najniższym poparciem, lecz przekraczającym próg 5 proc., nie wprowadzały do IP swoich reprezentantów. Do tego też skreślony został przepis o rosnącym o 5 p.p. progu procentowym dla koalicji wyborczych w miarę jak zwiększała się liczebność partii w koalicji. Większość ugrupowań jest za zmianą metody przeliczania głosów na bardziej proporcjonalną, która obowiązywała np. w latach 90. Premier Babiš bardzo dosadnie skrytykował orzeczenie TK i samego przewodniczącego TK za upolitycznienie decyzji, zagrażanie stabilności przyszłych rządów i nagonkę na jego partię ze względu na niekorzystny moment rozpatrzenia skargi (epidemia i słabsze notowania). Rozważany jest też wariant utworzenia jednego okręgu wyborczego zamiast obecnych 14. Tu większe szanse miałyby partie populistyczne z silnym liderem, czyli ANO i SPD. Projekty nowelizacji prawa wyborczego przeszły już etap pierwszego czytania w Izbie Poselskiej.
Chwila dla Lucyfera
Sam Mikuláš Minář opuścił macierzysty Milion Chwilek i założył partię polityczną o nazwie Ludzie Pro, która dopiero zaczyna organizować swoją działalność. Szczególnym ciosem dla Minářa była epidemia covid-19, której konsekwencje społeczne osłabiły jego polityczny aktywizm, wyprowadzający Czechów na ulice miast. Po zjednoczeniu opozycji, do którego nawoływał Minář, i decyzji TK o skreśleniu niekorzystnej dla mniejszych partii ordynacji wyborczej, którą krytykował podczas wiecu jesienią 2019 r., jego ugrupowanie ma coraz mniejszy sens.
Choć rezygnacja z mandatu posła w trakcie kadencji, ogłoszona przez Miroslava Kalouska, który w Polsce jest raczej mało znaną postacią, prawdopodobnie nie wpłynie znacząco na przebieg dalszej kampanii, szczególnie że polityk nie powstrzymuje się od komentowania polityki w mediach społecznościowych, to jednak jest warta odnotowania z pewnego powodu. Kalousek, nazywany Lucyferem czeskiej polityki, jako minister finansów, którym był również premier Babiš do 2017 r., w okresie swoich rządów poważnie zadłużył kraj. Z kadencją Kalouska Czesi kojarzą dotkliwe cięcia budżetowe, w efekcie kryzysu finansowego po 2009 r. Dlatego dla Babiša wykres zadłużenia Czech w minionej dekadzie był do niedawna jednym z atrybutów podczas wystąpień medialnych i tematów zastępczych w niekorzystnych dla niego momentach. Babiš często wykorzystywał Kalouska jako kozła ofiarnego i źródło złych politycznych rozstrzygnięć z przeszłości. Dziś zadłużenie Republiki Czeskiej, tłumaczone epidemią, pobiło rekord Kalouska. Babiš stracił swój wielki atrybut.
Zdjęcie: Lider Piratów Ivan Bartoš, źródło Pirátská strana