Preferencje wyborcze Czechów przed wyborami do Parlamentu Europejskiego
W Republice Czeskiej głosowanie odbędzie się w dniach 24-25 maja. Do obsadzenia przez Czechów jest 21 mandatów Parlamencie Europejskim. Na kilka dni przed głosowaniem warto przyjrzeć się temu, jak kształtuje się poparcie dla czeskich partii politycznych, na podstawie aktualnych badań opinii publicznej.
Zgodnie z wynikami najnowszego badania przeprowadzonego przez Median w maju 2019 r., liderem jest rządowa partia ANO 2011. Interesującym jest fakt, że ostateczny wynik będziesz zależał od frekwencji wyborczej w dniach 24-24 maja i to w największym stopniu, jeśli porównamy poszczególne preferencje dla pozostałych partii politycznych i deklarowaną frekwencję wyborczą.
Okazuje się, że przy frekwencji 30 proc. ANO wygranie by wygrało, otrzymując 25 proc. głosów. Gdyby jednak do urn poszło jedynie 15 proc. uprawnionych do głosowania Czechów, a więc mniej niż pięć lat temu, na partię premiera Babiša zagłosowało by już tylko 22 proc. wyborców.
Wykres 1. Model wyborczy do PE w zależności od frekwencji (Median, 6. 3. – 3. 5. 2019)
Z symulacji zaprezentowanej przez Median wynika też, że gdyby frekwencja wyniosła 30 proc., partie ANO, ČSSD, KSČM i SPD otrzymałyby łącznie więcej głosów (47 proc.) niż centroprawicowa i liberalna opozycja: Piraci, ODS, koalicja TOP 09, STAN i Zieloni, KDU-ČSL (44 proc.) Z kolei, gdyby zagłosowało 25 proc. Czechów, pozycje obu obozów byłyby wyrównane. W przypadku jeszcze niższej frekwencji moglibyśmy zaś zaobserwować przewagę centroprawicy i liberałów (48 proc.) nad poparciem dla centrolewicy i konserwatywnych partii (44 proc.). Podsumowując, wyższa frekwencja będzie sprzyjać partii rządowej, niższa – opozycji.
Możliwy jest też scenariusz, że Piraci wyprzedzą ANO. Median zaznacza, że partie mają wyższe potencjały wyborcze i mogą w ostatniej chwili przekonać niezdecydowanych wyborców na swoją korzyć. Poniższy model ukazuje, jaki odsetek poparcia mogłaby otrzymać partia, gdyby zagłosowali na nią wszyscy ci, którzy biorą ją pod uwagę i nie wykluczają swojego udziału w głosowaniu. Widzimy, że odsetki te są relatywnie wysokie. Według Median duża część wyborców nie zdecydowała w momencie badania o tym, na kogo głosować i czy w ogóle pójść do urn. Dlatego badacze nie wykluczają niespodzianki ostatecznymi wynikami wyborów do PE.
Wykres 2. Potencjały wyborcze w wyborach do PE przy frekwencji 20-25 proc. (Median, 6. 3. – 3. 5. 2019).
ANO może więc wygrać miażdżącą przewagą 35 proc. Piraci mogą osiągnąć nawet 27 proc. poparcia, a ODS aż 24. Gdyby jedno z ugrupowań zmobilizowało dostarczenie większość wyborców, mogłoby dorównać lub prześcignąć ANO, zaznacza Median.
W sprzyjających warunkach eurosceptyczna SPD Tomia Okamury mogłaby otrzymać nawet 15 proc., więcej niż obecny koalicjant ČSSD i komuniści, którzy mogliby liczyć na maksymalnie 13 i 10 proc.
Na mandat w PE mógłby też liczyć kandydat Głosu Pavla Telički (Hlas PT). Ugrupowanie zostało założone przez europosła Teličkę, który w 2014 uzyskał mandat kandydując z listy ANO. Wystąpił jednak z partii premiera w 2017 r. Obecnie jest liderem listy Głosu.
Socjologowie z Czeskiej Akademii Nauk (CVVM) w kwietniu podawali, że udział w wyborach zmierza wziąć 27 proc. Czechów, a 10 proc. nie zdecydowała, na którą partie odda swój głos.
Z majowego sondażu firmy Kantar wynikałoby, że 32 proc. Czechów na pewno pójdzie do urn, a 20 proc., że raczej to zrobi. Badacze zaznaczyli jednak, że frekwencja może być niższa niż wskazywana w badaniu.
