Prezydent: Chiny szykują odwet. Premier: nie mamy takich informacji.
Prezydent Milos Zeman krytykowany jest przez część Czechów między innymi za to, że otwarcie mówi o konieczności nawiązywania nowych relacji politycznych i gospodarczych z Chinami i Rosją. W trakcie swojego urzędowania był już cztery razy z wizytą w Państwie Środka.
Jednym z jego doradców ekonomicznych jest Ye Jianming, szef chińskiej spółki CEFC, która w Stanach Zjednoczonych ma poważne problemy z prawem i korupcją. Jianming doradzać miał czeskiemu prezydentowi w spawach chińskich, w zakresie chińskiej gospodarki i jej rozwoju. Został aresztowany w zeszłym roku i w Chinach oczekuje na proces. Oskarżany jest o przestępstwa gospodarcze.
Europejski oddział CEFC posiada mniejszościowe udziały w prywatnej czeskiej stacji telewizyjnej, emitującej cotygodniowy program z udziałem czeskiego prezydenta. Telewizja Barrandov, o której mowa, krytykowana jest przez większość pozostałych czeskich mediów za rażący brak profesjonalizmu i obiektywizmu Jaromira Sokoupa, jej dyrektora generalnego i moderatora kilku autorskich programów publicystycznych, a zarazem właściciela stacji. Barrandov wyemitowała niegdyś program, w którym Sokoup urządził swego rodzaju grę dla jego gości, znanych czeskich polityków. Postawił przed nimi tablicę magnetyczną z wizerunkami innych polityków i osób należących do mniejszości narodowych oraz poprosił gości, by magnesem wskazali oni na zdjęcie tego, kogo nie chcieliby mieć za sąsiada. Jak się łatwo domyślić, były to zdjęcia politycznego oponenta prezydenta Zemana czy Tomia Okamury – Miroslava Kalouska z TOP 09 oraz fotografie anonimowych osób, które reprezentowały na potrzeby programu mniejszość romską, muzułmanów i ciemnoskórych. Tylko Okamura zgodził się na udział i wskazał muzułmanina. Pozostali trzej politycy (z ODS, KSČM i STAN) odparli, że nie oceniają ludzi ze względu na poglądy polityczne, rasę i religię, więc nie wezmą udziału w rankingu.
Raport BIS i Made in China
Wracając do wątku chińskiego w czeskiej polityce należałoby wspomnieć o sprawie Huawei, która w Republice Czeskiej nabrała specyficznego znaczenia jeszcze w grudniu zeszłego roku. Na początku tegoż miesiąca czeskie Informacyjne Służby Bezpieczeństwa (BIS) opublikowały swój coroczny raport, w którym w części poświęconej działalności kontrwywiadowczej zamieściły kilka akapitów na temat aktywności chińskiego wywiadu na terytorium Czech. „Nie nastąpił jego rozrost w ramach misji dyplomatycznej, ale przybrała na sile jego intensywność”, czytamy w sprawozdaniu. BIS uznały, że ryzyko narażenia czeskich obywateli na szpiegostwo w interesie Chin jest „ekstremalnie wysokie”, a działalność dyplomatów i innych chińskich delegatów zrównały z rosyjską strategią hybrydową, opisaną szczegółowo we wcześniejszej części raportu.
Chińskie wpływy i aktywność w tej sferze można podzielić na trzy segmenty: naruszenie jednolitej polityki UE za pośrednictwem czeskich podmiotów, wywiadowcza działalność ukierunkowana na resorty siłowe oraz szpiegostwo gospodarcze i naukowo-techniczne. Według autorów raportu za 2017 r. chińska misja dyplomatyczna wykorzystywała środki, które miały zwiększać kontrolę władz chińskich nad swoimi krajanami w Republice Czeskiej, by nimi sterować. BIS wyraziły zaniepokojenie mobilizacją Chińczyków w sferze politycznej, szpiegowskiej, legislacyjnej i gospodarczej, które jako całość miały zagrażać Czechom w obszarze właśnie wywiadu gospodarczego czy naukowo-technicznego. Chiny posiadają bowiem nieograniczony kapitał, przez co są w stanie zaoferować zagranicznym firmom jego wymianę za dostęp do własności intelektualnej lub wstęp na zagraniczne rynki, napisano w sprawozdaniu BIS.
W raporcie czytamy też, że Chiny zainteresowane są szczególnie strategicznymi sektorami gospodarki, takimi jak energetyka, telekomunikacja, finanse, logistyka, zdrowie i najnowsze technologie ponieważ, obrały za cel niezależność i samowystarczalność swojej produkcji do 2025 r. W dziesięcioletnim planie „Made in China 2025” można przeczytać, że Chińska Republika Ludowa do tego czasu stanie się globalnym liderem w rozwoju i produkcji nowoczesnych technologii. Czesi w swoim raporcie na temat bezpieczeństwa informacyjnego konstatują, że informacje i sygnały o kilku przypadkach chińskiej aktywności wobec osób prawnych w Republice Czeskiej za element realizowania strategii MiC2025 i nie mają one znamion szpiegostwa gospodarczego czy naukowo-technicznego.
Hardware i software
Kilkanaście dni po publikacji raportu służb informacyjnych, Państwowy Urząd Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informacyjnego (NUKiB) wydał Ostrzeżenie przed używaniem oprogramowania i sprzętu firm Huawei Technologies Co., Ltd. i ZTE Corporation. Urząd przyznał, że swój komunikat oparł na informacjach od partnerów (w tym BIS) i „sojuszników”. Według NUKiB, stan prawny i środowisko polityczne Chińskiej Republiki Ludowej wymaga od prywatnych firm działających na jej terytorium działalności zgodnej z interesem państwa, w tym działań wywiadowczych. Ponadto interes własnego państwa może być przedkładany przez chińskie firmy nad interes klientów. Ponieważ na terenie Czech działalność gospodarczą prowadzą też spółki chińskie, istnieją więc obawy o to, że mogą one wykonywać również usługi informacyjne na rzecz ChRL za pomocą technik lub programów oferowanych swoim nabywcom. Ryzyko jest tym większe według NUKiB, że urządzenia i ich software są częścią znaczącego z punktu widzenia państwa strategicznego systemu informacyjnego i komunikacji Czech.
Oświadczenie na Facebooku
Na skutek pojawienia się tych informacji także w czeskich mediach, firma Huawei odrzuciła zarzuty ze strony NUKiB i zwróciła się do władz czeskich o kontrolę, która miałaby uwierzytelnić działalność spółki na terytorium Czech. Tuż przed świętami premier Andrej Babiš spotkał się też z chińskim ambasadorem, a ambasada wydała oświadczenie, w treści którego czytamy między innymi, że Ostrzeżenie „nie jest oparte na faktach i miało nieprzyjazny wpływ”. Na facebookowym profilu placówki napisano również, że „strona chińska jest świadoma starań czeskiego rządu na rzecz naprawy pewnych błędów i ma nadzieję, że strona czeska przyjmie skuteczne środki, które zapobiegną podobnym wydarzeniom w przyszłości, i że będzie skutecznie chronić legalne prawa i interesy chińskich firm”.
Wobec oświadczenia chińskiej ambasady w mediach społecznościowych ostro zaprotestował sam premier Babiš. W niedzielę 6 stycznia w programie Czeskiej Telewizji powiedział, że słowa ambasadora to „nonsens”, „kłamstwo” i „nieprawda”. Premier twierdził, że „ani rząd ani państwo czeskie żadnego błędu nie popełniły. Jesteśmy niepodległym i suwerennym państwem i nie mam za co przepraszać. To, co zrobił pan ambasador, jest wielce niestandardowe […]”. Sprawą bezpieczeństwa technologii w związku z usługami Huawei ma zająć się czeski rząd, ponieważ informacje NUKiB nie są według premiera wystarczające. Warto też wspomnieć, że niektóre chińskie firmy wygrały przetargi na zamówienia publiczne w Republice Czeskiej, a część z nich już obsługuje sektor publiczny, informuje ČT24.
Huawei, Škoda i hokej
Stanowisko w sprawie chińskiego dostawcy usług i urządzeń telekomunikacyjnych zajął również prezydent Zeman. W programie „Tydzień z prezydentem” w TV Barrandov negatywnie ocenił działalność BIS i NUKiB, twierdząc, że szefowie tych urzędów zagrozili pozycji i interesom gospodarczym Republiki Czeskiej w Chinach oraz, że Chiny szykują działania odwetowe. Według prezydenta czeskie służby informacyjne zaszkodziły interesom czeskich firm i planowanym inwestycjom w technologie cyfrowe w Czechach. Zagrożone są szczególnie inwestycje Škody Auto i PFF w Chinach oraz 8,5 miliarda koron, które Huawei ma zainwestować w budowę sieci 5G w Republice Czeskiej, czytamy na stronie ČT24. Prezydent Zeman podważył też kompetencje BIS i NUKiB mówiąc, że bardziej ceni niemieckich specjalistów od bezpieczeństwa cybernetycznego. Niemcy według jego słów są bardziej profesjonalni, lepiej wyposażeni i poinformowani niż Czesi, dlatego ich ekspertyzę poważa w większym stopniu niż dokumenty rodzimych służb. Premier Babiš zaprzeczył, by rząd miał informacje o jakichkolwiek krokach ze strony chińskiej.
Huawei Technologies jest największym dostawcą mobilnych sieci i pozostałej infrastruktury dla czeskich operatorów. Firma weszła na czeski rynek smartfonów w 2011 r., oferując swoje urządzenia do sprzedaży pod markami własnymi operatorów komórkowych. Jedną z twarzy kampanii marketingowej Huawei był uwielbiany przez Czechów hokeista Jaromír Jágr.
Zdjęcie: Andrej Babiš i ambasador Chin w Pradze Zhang Jianmin; źródło: FB Ambasady Chińskiej w Pradze