Kolejna dymisja w rządzie Sobotki
Dymisje Jiřího Dienstbiera i Svatopluka Němečka wydawały się być ostatnimi zmianami w rządzie Sobotki przed jesiennymi wyborami do parlamentu. Jednak w ostatnich dniach doszło do kolejnej – 20 lutego ze stanowiska ministra przemysłu i handlu odwołany został Jan Mládek. Decyzja została jednak poprzedzona znacznie bardziej przekonującymi argumentami niż listopadowe odsunięcie ministra praw człowieka.
Dzień po zdymisjonowaniu Jana Mládka, dziennik Mlada Fornta Dnes przypomniał słowa premiera Sobotki, które opisywały styl prowadzenia polityki przez ministra przemysłu. „Leniwy karp”, tak nazwał członka rządu sam jego szef jeszcze w 2015 r. Odnosił się wtedy do nieobecności Mládka w mediach. Ich zainteresowanie w drugiej połowie lutego zaowocowało najwyraźniej prewencyjną dymisją.
Głównym problemem ministra przemysłu stała się nowelizacja ustawy o komunikacji elektronicznej. Mlada Fronta pisze, że minister dopuścił się zaniedbań i nie odniósł się do wcześniejszych propozycji Senatu, które mogłyby poprawić pozycję klientów sieci komórkowych. Upomniany przez premiera Sobotkę, zignorował temat. Następnie zaangażował się też w debatę o cenach roamingu w Republice Czeskiej i całej Europie. Używanie telefonów komórkowych za granicą uznał za elitarne, a więc niewarte politycznego zachodu, czym uraził prawdopodobnie część wyborców ČSSD.
Jednak niefortunna wypowiedź ministra nie wywołała tyle kontrowersji, co komentarz jego zastępcy. Lubomír Bokštefl, mianowany wiceministrem ds. cyfryzacji na kilka dni przed dymisją Mládka, odniósł się do kwestii zawyżanych cen usług przez operatorów komórkowych w jeszcze bardziej arogancki sposób. W rozmowie dla portalu Aktualne.cz powiedział, że jeśli Czesi chcą tańszego Internetu, niech się przeprowadzą do Polski.
Od wypowiedzi odciął się sam premier Sobotka komentując ją jeszcze na Twitterze: „Odpowiedź wiceministra Bokštefla na temat usług mobilnych była niewiarygodnie głupia i kompletnie sprzeczna z polityką rządu!”
Mládek stwierdził, że kwestia cen usług komórkowych nie leży w jego kompetencji, jak się od niego oczekuje, ale powinna być rozpatrywana przez Czeski Urząd Telekomunikacji i Urząd Ochrony konkurencji gospodarczej.
Do tej pory nie został powołany następca Jana Mládka na stanowisku ministra przemysłu. Jeszcze tydzień temu w czeskich mediach pojawiały się nazwiska Tomaša Prouza, sekretarza ds. europejskich, Jirího Havlička i Tomaša Novotného. Wczoraj zaś Sobotka spotkał się z pracownikami ministerstwa w celu podziału zadań do czasu mianowania następcy Mládka. Na konferencji prasowej podsumowującej spotkanie, powiedział między innymi że „Najważniejsze jest teraz, aby jak najszybciej zakończyć i przyjąć nowelizację ustawy o komunikacji elektronicznej, która wzmacnia kompetencje Czeskiego Urzędu Telekomunikacji i praw konsumentów. Na piątek zwołałem spotkanie przedstawicieli wszystkich partii politycznych, aby uzgodnić możliwe wznowienie nowelizacji w Izbie w trybie przyspieszonym. Chcę, by rząd omówił nowelizację już na najbliższym posiedzeniu w środę 8 marca.”
Fot. www.vlada.cz, www.mladek.eu